W dniach 10-12 czerwca bie¿±cego roku uczniowie klas IIa, IIb, IIe oraz inni chêtni drugoklasi¶ci wraz z wychowawcami uczestniczyli w wycieczce do Krakowa, Wieliczki i Ojcowa.
Wszystko zaczê³o siê w poniedzia³ek oko³o godziny szóstej rano, kiedy trochê niewyspani, ale pe³ni optymizmu ruszyli¶my w trasê. Droga by³a bardzo d³uga i w zasadzie ci±gnê³a siê w nieskoñczono¶æ. Jednak nareszcie nadszed³ ten moment, gdy dojechali¶my do naszego pierwszego przystanku. Mianowicie by³a to kopalnia soli w Wieliczce, która zosta³a wpisana na listê ¶wiatowego dziedzictwa UNESCO. Zwiedzili¶my jedynie 20 komór, co stanowi³o zaledwie 1% wszystkich, które siê tam znajdowa³y. By³a w¶ród nich naj³adniejsza - Kaplica ¦wiêtej Kingi.Poznali¶my historiê powstawania solnych pomieszczeñ oraz ich przeznaczenie.Po zej¶ciu na odleg³o¶æ oko³o 130 metrów pod ziemiê wrócili¶my z powrotem na powierzchniê. Po ca³ej tej przygodzie nadszed³ czas, by udaæ siê do naszego miejsca zakwaterowania. By³o to gospodarstwo agroturystyczne "Czerna". Kiedy osi±gnêli¶my cel, udali¶my siê na obiadokolacjê. Nastêpnie rozlokowali¶my siê w pokojach i zbierali¶my si³y na dalsz± wyprawê. To by³ jednak przedsmak tego, co wydarzy³o siê nazajutrz. Zwiedzili¶my niemal ca³y Kraków. Pocz±wszy od Wzgórza Wawelskiego i Wawelu, a na Bazylice ¶w. Franciszka z Asy¿u i Barbakanie koñcz±c. Tego dnia pogoda zbytnio nam nie dopisa³a. Po po³udniu dopad³a nas straszliwa ulewa. Wszyscy byli¶my cali mokrzy, ale to nie przeszkodzi³o nam w zwiedzaniu. Po powrocie do pensjonatu wiêkszo¶æ poczu³a wielk± ulgê. Mogli¶my odpocz±æ i przygotowaæ siê na kolejne prze¿ycia. A dostarczy³o ich nam wieczorne ognisko po³±czone ze sma¿eniem kie³basek i spontaniczn± dyskotek±. Trzeciego, a zarazem ostatniego dnia mieli¶my okazjê zwiedziæ Ojcowski Park Narodowy oraz dziedziniec zamku w Pieskowej Skale, przy którym znajdowa³a siê s³ynna "Maczuga Herkulesa". Go¶cili¶my równie¿ w "Grocie £okietka". Przez ca³y czas poruszali¶my siê czarnym szlakiem. Tutaj wyodrêbni³y siê trzy grupy. Jedna ca³y czas sz³a przed siebie, by³a jak gdyby si³± napêdow± dla wszystkich, druga pod±¿a³a nieco wolniej, jednak utrzymywa³a krótki dystans do czo³ówki, a trzecia mia³a spor± stratê czasow± do obydwu grup.Wszystkim uda³o siê pokonaæ te niew±tpliwie trudne wyzwanie. My¶leli¶my, ¿e po drodze do domu nie wydarzy siê ju¿ ¿adna przygoda. Mylili¶my siê jednak i to bardzo sporo. Otó¿ na pierwszym postoju, który mia³ miejsce w okolicach Wroc³awia, z³apali¶my "gumê" i oko³o godziny stali¶my w miejscu. W okolicy Rawicza natomiast trafili¶my na wypadek. Samochód osobowy zderzy³ siê z kopark±. Jak siê pó¼niej okaza³o, jego skutki by³y tragiczne. Mo¿na wiêc powiedzieæ, ¿e ca³a podró¿ obfitowa³a w wiele nieprzewidzianych zdarzeñ, chocia¿by takich jak te, które wy¿ej wymieni³em. Owe przygody nie przeszkodzi³y nam jednak w dotarciu do domu na czas. Pod czarnkowskim gimnazjum pojawili¶my siê wed³ug planu. Mia³o to miejsce oko³o godziny 22:30. Zmêczeni, ale pe³ni rado¶ci i pozytywnych wra¿eñ wrócili¶my na miejsce. Uznali¶my wycieczkê za bardzo ciekaw±. Najczê¶ciej jednak powtarza³a siê opinia, ¿e ca³a wyprawa by³a za krótka.
Mimo tego, i¿ na czole pojawia³y siê krople potu, dopada³o nas zmêczenie, a niektórym nogi odmawia³y pos³uszeñstwa, warto by³o czekaæ na tê wyprawê prawie rok.Mam jednak nadziejê, ¿e w przysz³ym roku bêdziemy mieli okazjê uczestniczyæ w równie ciekawej podró¿y.